Witajcie Kochani!😃😃😃
Zwiedzić Szkocję pragnęłam od dawna.
Wiecznie zieloną bajkową krainę pełną pięknych górskich widoków
oraz pasących się owieczek.
Zaplanowana wyprawa na Ben Nevis w Fort William o mały włos
nie powiodłaby się. Jednak zbyt długo na nią czekałam, aby
pozwolić, żeby ot tak przeszła mi koło nosa...
Już wcześniej wszystko było zaplanowane.
Cel: samochodem z Hull do Fort William - 370 mil, nocleg a rano wejście na
Ben Nevis, następnie dalej w drogę na najdalej wysunięty punkt Szkocji
Dunnet Head -184mile.
Noclegi: po drodze do Dunnet Head w Dingwall oraz w drodze powrotnej w Stirling.
Jednak wieczorem dzień przed wyjazdem nagła zmiana
planów z przyczyn nazwijmy je "technicznymi" i ogromny zawód,
że znowu wielka klapa.
Ranek przyniósł nową nadzieję i decyzja o wyjeździe oraz
spakowanie ciepłej odzieży i niezbędnych rzeczy na kilka dni wędrówki zajęło
mi około godziny. Wczesnym rankiem, przy pięknej pogodzie wyruszyliśmy w drogę.
Byłam bardzo nie pewna, czy uda nam się dotrzeć do celu...
Nie wszystko poszło zgodnie z planem, ale o tym
w następnym poście.
Zapraszam do fotorelacji, zdjęcia zrobiłam w drodze do Fort William.
Dziękuje za odwiedziny i komentarze!
Pozdrawiam Was cieplutko i życzę wspaniałego niedzielnego popołudnia!😊😊😃